Aktualności
Adrianna Górna zawodniczką PGE MKS FunFloor Lublin
Nową prawoskrzydłową PGE MKS-u FunFloor Lublin zostanie Adrianna Górna. Wieloletnia reprezentantka Polski i zawodniczka KGHM Zagłębia Lubin związała się z lubelskim klubem umową ważną do końca sezonu 2026/2027.
Adrianna Górna to zawodniczka o ugruntowanej pozycji w ORLEN Superlidze Kobiet. Występuje w niej od sezonu 2015/2016. To jedna z bardziej rozpoznawalnych piłkarek krajowej elity i jednocześnie zawodniczka, która od wielu lat utrzymuje się w ścisłym TOPie najlepszych skrzydłowych w Polsce. - Nie jestem typową skrzydłową, która stoi w rogu i czeka na podanie. Lubię zrobić coś ekstra dla zespołu. Jako juniorka grałam na rozegraniu i wciąż jest to we mnie. Lubię czasami wziąć piłkę i sama wypracować sobie pozycję. Jestem osobą, która wspiera koleżanki. Chcę, by osoby wokół mnie czuły się dobrze. Nie podcinam nikomu skrzydeł, a staram się ich dodawać innym zawodniczkom. Jestem też szybka i skuteczna – mówi o sobie Adrianna Górna.
- To jedna z najlepszych prawoskrzydłowych w Polsce. Myślę, że z Darią Szynkaruk będą się świetnie uzupełniać. O tę pozycję możemy być spokojni. Ada pokazuje od wielu sezonów, że nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Jest wielokrotną reprezentantką Polski. Grając w Lublinie, na pewno będzie chciała wrócić do kadry. Na pewno zawsze jest w kręgu zainteresowań selekcjonera. To bardzo skuteczna i szybka zawodniczka. Dobrze gra w obronie i w ataku. Sądzę, że ten transfer przyniesie same korzyści. Ada ponadto jest fajną i niekonfliktową dziewczyną poza boiskiem. Wierzę, że dobrze wkomponuje się w zespół i naszym zawodniczkom będzie się z nią dobrze współpracowało, a ona będzie się tu czuła dobrze – twierdzi z kolei trener PGE MKS-u FunFloor Lublin, Paweł Tetelewski.
- Jestem podekscytowana perspektywą pracy z trenerem Pawłem Tetelewskim. Trudno spotkać trenera, o którym nie da się znaleźć negatywnej opinii. Tak jest jednak w tym przypadku. Jestem bardzo ciekawa tej współpracy. Nie mogę się jej doczekać i jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Wierzę, że pozwoli mi ona wejść na jeszcze wyższy poziom – dodaje utytułowana piłkarka.
29-letnia skrzydłowa jest wychowanką MTS-u Kwidzyn. W najwyższej krajowej klasie rozgrywkowej debiutowała już jako piłkarka UKS-u PCM Kościerzyna. Już w swoim pierwszym sezonie zdobyła 144 gole w 28 meczach. Jej zespół zajął wtedy dopiero dziesiąte miejsce. Rok później występowała w AZS-AWFiS Gdańsk. W 32 meczach zdobyła 137 goli. To najlepszy wynik wśród zawodniczek tego zespołu w sezonie 2016/2017. Już w czasie tamtej kampanii zadebiutowała w reprezentacji Polski.
W kolejnym sezonie Adrianna Górna była już zawodniczką Zagłębia Lubin. Później pełniła rolę kapitana „Miedziowych”. W klubie z Dolnego Śląska zaliczyła osiem sezonów. Pięć z nich zakończyła z tytułem mistrzowskim. Zawsze w czołówce najlepszych strzelczyń swojego zespołu i całej ligi. W wieku 29 lat jest już niezwykle doświadczoną zawodniczką. Zagrała w 277 meczach ligowych. Ma na swoim koncie prawie 1200 ligowych bramek i ok. 140 goli w europejskich pucharach. Warto dodać, że jest to także jedna z najszybszych zawodniczek w Polsce i Europie. Do jednej z kontr na ostatnich Mistrzostwach Europy Górna pobiegła z prędkością 28,4 km/h. To piąty najszybszy sprint turnieju.
Ostatni sezon był pod względem zdobytych bramek najsłabszy w bogatej karierze Adrianny Górnej. Po raz pierwszy zakończyła go z dwucyfrową liczbą goli. Dotąd zawsze zdobywała ich ponad sto. Jak tłumaczy sama zawodniczka, nie wynika to jednak z gorszej dyspozycji, czy słabszej skuteczności. - W minionym sezonie dostałam nieco mniej minut, a więc ta liczba bramek również jest mniejsza. Oczywiście zawsze gdy dostaję szansę, to staram się wykorzystać ją najlepiej, jak umiem. Tych okazji jednak miałam obiektywnie mniej. Między innymi dlatego uznałam, że potrzebuję zmiany – przyznaje Górna.
Do zespołu z Lublina z ekipy mistrzyń Polski Adrianna Górna trafi wraz z Darią Przywarą. O pozyskaniu rozgrywającej informowaliśmy już pod koniec maja. – Myślę, że dla Ady to także fajny ruch. Po tylu latach warto coś zmienić. W Lubinie była w końcu kapitanem. Na pewno wniesie swoje doświadczenie i wpłynie pozytywnie na zespół – uważa Daria Przywara. Więcej o swoich motywacjach opowiedziała nam sama zawodniczka.
- W Lublinie jest jeden z najlepszych klubów w Polsce. Zainteresowanie moim transferem do MKS-u pojawiało się już wcześniej. Gdy zaczęłam szukać klubu na początku roku, zadzwoniła do mnie trenerka Monika Marzec. Później rozmawiałam z prezesem Tomaszem Lewtakiem. Bardzo miło mnie zaskoczył swoją osobą. Nie chodzi tu nawet o sprawy sportowe. Od razu wydał mi się naprawdę super człowiekiem. Nie rozmawialiśmy tylko o piłce ręcznej, a o wielu innych rzeczach. Powiedział mi wyraźnie, czego oczekuje od tego klubu i jaki ma plan. Spodobało mi się to. Chciałam spróbować czegoś nowego. Jestem pewna, że znajdę w tym klubie to, czego pragnę jeszcze od sportu – mówi skrzydłowa.
- Szukam nowych wyzwań. Przeszła mi przez myśl opcja zagraniczna, ale nie chciałam wybierać klubu walczącego o cele, które mnie nie interesują. Wyjazd dla zasady nie jest żadną sztuką. Uznałam, że jeśli mam zmienić klub, to chcę czuć się szczęśliwa. Chciałam trafić do miejsca, które da mi poczucie bezpieczeństwa. Dlatego postanowiłam, że chcę zostać w Polsce, a w Lublinie znajdę to, czego szukam. Wierzę też, że przede mną wiele lat grania i wszystko może się jeszcze zdarzyć – dodaje.
- Każdy, kto mnie zna, ten wie, jak funkcjonuję jako sportowiec. Wciąż szukam czegoś nowego. Cały czas jest mi mało. Chcę więcej od siebie i od koleżanek z drużyny. Wydaje mi się, że jestem w tym sportowym kontekście bardzo ambitna. Całe moje życie jest temu podporządkowane. Nie jest mi też obca presja. W moim poprzednim klubie co roku walczyłam o złoto. Lublin także głośno mówi o swoich celach. To dla mnie nic nowego. Lubelscy kibice oczekują tytułu, ale zawsze są z zespołem. To jest mega ważne. Ja przede wszystkim gram dla siebie, bo daje mi to ogromną radość. Jednak lubię, gdy ludzi wokół mnie cieszy moja gra i mam nadzieję, że tak będzie w Lublinie – kończy.
Adrianna Górna jest etatową reprezentantką Polski. W biało-czerwonych barwach rozegrała już 71 spotkań i zdobyła 73 bramki. O miejsce na prawym skrzydle w narodowej kadrze rywalizuje m.in. z Magdą Balsam. W drużynie z Lublina zajmie właśnie jej miejsce. Jak sama podkreśla, nie zmienia klubu, by kogokolwiek zastępować. - Nie przyjeżdżam do Lublina, by zastąpić Magdę Balsam. Jadę dać swoją jakość. Jesteśmy różnymi zawodniczkami. Chcę dać siebie, a nie Magdę Balsam – stanowczo deklaruje nowa skrzydłowa PGE MKS-u FunFloor Lublin.