Aktualności
Kolejny wyjazd do Piotrkowa Trybunalskiego
PGE MKS FunFloor Lublin już drugi raz w tym roku rozegra ligowy mecz w Piotrkowie Trybunalskim. Lublinianki chcą pójść za ciosem i pokonać tamtejszą MKS Piotrcovię.
Wiceliderki ORLEN Superligi Kobiet do końca sezonu ligowego rozegrają jeszcze osiem spotkań. Pierwszym z nich będzie starcie z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Zajmujące pierwsze miejsce KGHM Zagłębie Lubin ma już za sobą wygrane spotkanie 21. serii ORLEN Superligi Kobiet, a więc zwiększyło przewagę nad lubliniankami. W drużynie z Lublina jednak nikt nie ogląda się na rywali.
- Jak przegramy z zespołami z niższych pozycji, to będzie po mistrzostwie. Nie patrzymy na Zagłębie. Patrzymy na siebie. Wszystko zależy od nas. Jeśli wygramy osiem meczów do końca, to będziemy mieli tytuł. Tak do tego podchodzimy. Wiem, że czeka nas trudne zadanie, ale myślę, że pokazujemy ostatnio swoją grą, że idziemy w dobrym kierunku i oby tak dalej – podkreśla trener ekipy z Lublina, Paweł Tetelewski.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski plasuje się obecnie na piątym miejscu w tabeli ORLEN Superligi Kobiet. Piotrkowianki w marcu rozegrały cztery mecze ligowe z mocnymi rywalami. Miesiąc rozpoczęły od wygranej w Kobierzycach z tamtejszym KPR-em Gminy 25:22. 11 dni po tym sensacyjnym zakończeniu drugiej rundy rozgrywek, stanęły naprzeciwko „Kobierek” ponownie. Tym razem jednak przegrały na własnym parkiecie 22:28. Tydzień później poprawiły sobie nieco nastroje wygraną z MKS-em URBiS Gniezno 27:25, by w końcu 23 marca przegrać z KGHM Zagłębiem Lubin 22:33.
– Popełniłyśmy dużo błędów w obronie, grałyśmy nieskutecznie, mnożyły się niecelne podania. Pocieszające jest to, że mamy jeszcze trochę grania w rundzie mistrzowskiej i przynajmniej jeden mecz z Zagłębiem. Postaramy się za dzisiejszy, niefajny mecz zrewanżować. Kolejny jest Lublin. To nie jest łatwy przeciwnik. Mamy nadzieję, że coś ustawimy i jakoś pójdzie – mówiła po ostatniej ligowej przegranej bramkarka Piotrcovii, Karolina Sarnecka.
- To na pewno nieprzewidywalna drużyna, bo potrafi zagrać super mecz, jak z Kobierzycami. Potrafią jednak też rozegrać słabsze zawody. Tak, jak powtarza nam trener - wszystko zależy od naszej obrony. Jeśli wyjdziemy mocno i nie damy im zdobywać łatwych bramek, to możemy być spokojni – zapewnia rozgrywająca biało-zielonych, Dominika Więckowska.
- Na pewno dużo zależy od dyspozycji dnia u naszych rywalek. Tak jednak jest z każdą drużyną. My spodziewamy się, że to nie będzie łatwe spotkanie. Jedziemy tam nastawione na walkę. Chcemy zagrać twardo w obronie, by od początku ustawić sobie wynik i do końca kontrolować to spotkanie i przywieźć trzy punkty do Lublina – dodaje bramkarka drużyny z Lublina, Paulina Wdowiak.
- Piotrcovia wygląda dobrze. Personalnie jej skład także. Na każdej pozycji fajne dziewczyny leworęczne i praworęczne. Dobrze się uzupełniają. Piotrków pokazał w Kobierzycach, że potrafi grać. Wygrał z faworytkami na ich terenie. Musimy podejść do tego meczu ze szczególną uwagą i solidnie przygotowani – kończy trener Tetelewski.
Jego podopieczne są na fali wznoszącej. Ostatnia pucharowa wygrana z Sośnicą Gliwice była szóstym zwycięstwem PGE MKS-u FunFloor Lublin z rzędu. Trener przyznaje, że coś w drużynie się zmieniło. - Myślę, że od meczu z Gnieznem nastąpiło pewne przełamanie. Przede wszystkim dużo lepiej gramy w obronie. Pomaga także bramka. Dziewczyny stanowią monolit. Bardzo ważne, a może nawet kluczowe jest to, że po prostu popełniamy mniej błędów własnych w ataku. Nie oddajemy łatwych piłek. Myślę, że to jest klucz naszej lepszej gry. Mam nadzieję, że krok po kroku będziemy szli do przodu – mówi szef lubelskiego sztabu szkoleniowego.
W ostatnim pucharowym starciu z Sośnicą Gliwice zespół z Lublina musiał radzić sobie nie tylko bez kontuzjowanych Oktawii Fedeńczak i Aleksandry Tomczyk. Zabrakło również wciąż dochodzącej do siebie po zgrupowaniu kadry Aleksandry Rosiak, a sztab postanowił oszczędzić również Joannę Andruszak, czy Paulinę Wdowiak. Wszystko w trosce o jak najlepszą dyspozycję tych piłkarek na mecze ligowe. Braków kadrowych na parkiecie nie było widać. Lublinianki pewnie wygrały 36:20, udowadniając wzrost formy.
- Daliśmy pograć dziewczynom, które dostają trochę mniej minut na parkiecie. W sobotę czeka nas trudne spotkanie w Piotrkowie Trybunalskim. To ciężki teren. Mamy w drużynie drobne urazy. Oczywiście pilnowaliśmy, by dziewczyny, które stanowią o sile pierwszego składu, pograły, ale też by te, które grają mniej, dostały więcej minut. W tym kontekście można wspomnieć o Anouk Nieuwenweg, która nie grała w dwóch ostatnich meczach i pokazała się z dobrej strony w starciu z Sośnicą Gliwice oraz oczywiście o Julii Dziubie, która zakończyła spotkanie z trzema bramkami i stuprocentową skutecznością – przyznaje trener Paweł Tetelewski.
Sobotnie starcie z MKS Piotrcovią będzie już trzecią ligową potyczką obu zespołów. We wrześniu w Lublinie gospodynie wygrały 31:23. W styczniu w Piotrkowie Trybunalskim biało-zielone zwyciężyły natomiast 29:26. Aż siedem goli w tym meczu zdobyła wówczas dla rywalek PGE MKS-u litewska rozgrywająca Aušra Arciševskaja. 23-letnia szczypiornistka w trwających rozgrywkach zdobyła już 83 bramki i zapracowała na transfer do KPR-u Gminy Kobierzyce, który reprezentować będzie w przyszłym sezonie. Jeszcze częściej dla piotrkowianek trafia Lucyna Sobecka. Na jej koncie już 91 goli i 124 asysty.
W Piotrkowie Trybunalskim lublinianki spotkają wiele byłych koleżanek z zespołu. Przeszłość w biało-zielonych barwach mają bowiem Romana Roszak, Patrycja Noga, Patrycja Królikowska, Karolina Sarnecka i Joanna Gadzina. Ostatnia z wymienionych zalicza całkiem niezły sezon. 32-letnia skrzydłowa może się pochwalić liczbą 82 trafień ze skutecznością przekraczającą 70%.
Mecz 21. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet: MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski – PGE MKS FunFloor Lublin zostanie rozegrany w sobotę 29 marca. Początek o godzinie 18:00 w piotrkowskiej hali Relax. Transmisję „na żywo” można śledzić za pośrednictwem platformy internetowej EMOCJE.TV.