Aktualności

Szczypiornistki MKS-u FunFloor Lublin zrobiły ważny krok w stronę fazy grupowej EHF European League. Pierwsza odsłona kwalifikacyjnego dwumeczu z ekipą ZORK Jagodina zakończyła się wygraną lublinianek 36:20. Z zawodniczkami lubelskiej drużyny rozmawialiśmy o tym, jak wyglądało to spotkanie z ich perspektywy.

Daria Szynkaruk:
Ciężko było nam wejść w ten mecz. Na początku szłyśmy łeb w łeb. Trudno było nam wypracować tę przewagę, choć od pierwszych minut wiedziałyśmy, że jesteśmy lepszym zespołem. Po prostu długo sie rozkręcałyśmy. Zespół naszych rywalek walczył do końca. Nie poddawał się. To, że zawodniczki z Jagodiny popełniały dużo błędów, to nasza zasługa. Zasługa naszej defensywy. Obrona naprawdę funkcjonowała super. Bramka dołożyła swoje. Tak naprawdę mecz wyglądał w ten sposób, że my skutecznie broniłyśmy i z tego padały łatwe bramki.

Niezależnie od wypracowanej przewagi na niedzielny mecz wyjdziemy skupione. Po to trenujemy, żeby grać. Nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika. To jest sport. Tu wszystko może się zdarzyć. Mamy z tyłu głowy świadomośc, że zaliczka jest wysoka. Chcemy ją jednak powiększyć. Chcemy po prostu zagrać kolejny dobry mecz i podnieść pewność drużyny. Nie ma co ukrywać. Po tym meczu fajnie zaczęło to funkcjonować. Złapałyśmy oddech po dwóch trudnych spotkaniach ligowych. Cieszymy się z tego wyniku.

Dominika Więckowska:
Najtrudniej było dobrze wejść w mecz mentalnie. Chciałyśmy od początku zaznaczyć, że to my mamy zamiar awansować do fazy zasadniczej i to nam się udało. Było widać, że byłyśmy przygotowane na każdą zagrywkę. Nasze przeciwniczki w pewnym momencie się pogubiły. My doskonale wiedziałyśmy, jak zagrają. Obrona wyglądała bardzo dobrze. Wiadomo, że zdarzały się błędy, ale jesteśmy zadowolone. Istotne były szybkie kontry. W tym pomogła nam na pewno defensywa, bo to ona w tym elemencie jest kluczowa.

Julia Pietras:
Obrona funkcjonowała tak, jak sobie założyłyśmy przed meczem z trenerką. Z tego szły szybkie kontry, szybki atak. Tak zdobywałyśmy bramki. Dokładnie przeanalizowałyśmy nasze przeciwniczki przed meczem. Analiza wideo była bardzo skrupulatna. Byłyśmy świetnie przygotowane do tego meczu. Wysoki wynik nie sprawi, że wkradnie się nam rozluźnienie. Podejdziemy do rewanżu tak samo, jak do pierwszego spotkania.

Oktawia Płomińska:
Spodziewałyśmy się najcięższych warunków postawionych przez drużynę z Serbii. W końcu to mistrzynie swojego kraju. Nie miałyśmy dużo czasu na przygotowanie do tego spotkania. Musiałyśmy się szybko przestawić na ten mecz. Ten element był chyba najtrudniejszy. Jak widać, poradziłyśmy sobie z tym bardzo dobrze. Skutecznie przeanalizowałyśmy zespół naszych rywalek. Byłyśmy przygotowane na każdą ich zagrywkę i myślę, że to było widać na boisku.

Paulina Wdowiak:
Obrona działa bardzo dobrze. Dzięki temu odbiłyśmy z Werą kilka piłek i wyprowadziłyśmy łartwe, szybkie kontry. Spodziewałyśmy się jednak bardziej zaciętego spotkania. Nie sądziłyśmy, że tak szybko gra ułoży się po naszej myśli. Zakładałyśmy, że staniemy naprzeciwko walecznego przeciwnika i wynik nie będzie tak jednostronny. Musimy się nastawić na to, że szczypiornistki z Serbii do Lublina przyjadą bardzo zmotywowane, by odrobić tę stratę. My musimy podtrzymać nasze przygotowania i naszą dyspozycję. Chcemy sprawić, by ostateczny rezultat był jeszcze bardziej okazały.

Rewanżowe starcie kwalifikacji do fazy grupowej EHF European League: MKS FunFloor Lublin - ZORK Jagodina już w niedzielę 19 listopada w lubelskiej hali Globus. Początek o godzinie 18:00. Partnerem wydarzenia jest WOJEWÓDZTWO LUBELSKIE.