LublinLubelskieFunFloorORLEN SUPERLIGA

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

KONTRAST

żółto-czarna wersja

czarno-żółta wersja

biało-czarna wersja

tryb normalny

Aktualności

Ostatni test biało-czerwonych przed EURO 2024

Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet szykuje się do Mistrzostw Europy 2024. Ostatnim testem polskich szczypiornistek przed czempionatem Starego Kontynentu jest podwójny sparing z narodową kadrą Szwecji.

Zgrupowanie w Gniewinie trwa od niedzieli 17 listopada. Lublinianki dołączyły do kadry dzień później ze względu na wyjazdowy mecz MKS-u FunFloor w Hiszpanii. W piątek 22 listopada reprezentacja Polski wyruszy do Szwecji, by rozegrać weekendowe sparingi z tamtejszą drużyną narodową. Pierwsze spotkanie zaplanowano na sobotę w Ystad. Początek o godzinie 14:00. Drugi mecz zostanie rozegrany dzień później o tej samej porze w Lund.

Fot. Handball Polska

Rezultaty ostatnich sparingów podopiecznych Arne Senstada nie napawaja optymizmem kibiców biało-czerwonych. Październikowe wyjazdowe starcia z reprezentacją Islandii zakończyły się porażkami polskich szczypiornistek. Choć we wrześniu pokonały wysparki z północy Grzbietu Śródatlantyku 26:15, to miesiąc później przegrały 24:30 i 24:28. - Jesteśmy mocno zawiedzione dwiema porażkami na Islandii, bo przyjechałyśmy tutaj po dwa zwycięstwa. Mam jednak nadzieję, że dzięki tym spotkaniom wyciągniemy wnioski i będziemy wiedziały, nad czym pracować przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy Kobiet - mówiła po tych meczach kapitan reprezentacji Polski, Monika Kobylińska.

Próba generalna przed EURO 2024 to także wyjazdowe starcia z drużyną ze Skandynawii. Tym razem jednak poprzeczka wędruje zdecydowanie wyżej. Polki rozegrają dwa sparingi ze Szwedkami. - Reprezentacja Szwecji to naprawdę bardzo mocny rywal. Tamtejsze zawodniczki na igrzyskach olimpijskich zajęły czwarte miejsce. Na ostatnich mistrzostwach świata również. Cały czas są naprawdę w ścisłym TOPie krajowych zespołów piłki ręcznej kobiet. Na pewno będzie to bardzo wymagający przeciwnik. To drużyna naszpikowana gwiazdami światowego formatu - przyznaje obrotowa biało-czerwonych i MKS-u FunFloor Lublin, Sylwia Matuszczyk. Warto dodać, że reprezentacja Szwecji w październiku dwukrotnie rozbiła kadrę Hiszpanii, wygrywając 41:28 i 40:24.

- Cieszymy się, że możemy zmierzyć się z najlepszymi i zobaczyć, w którym miejscu jesteśmy oraz co jest do poprawy przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy. Chcemy przećwiczyć na tle tak trudnego rywala wszystkie aspekty, nad którymi pracujemy w Gniewinie, aby dopracować to, co sobie założyliśmy. Czekają nas ciężkie spotkania - dodaje nasza kołowa.

1

Oprócz Sylwii Matuszczyk na turniej finałowy powołano jeszcze pięć zawodniczek MKS-u FunFloor Lublin. Są nimi Aleksandra Olek, Aleksandra Tomczyk, Aleksandra Rosiak, Magda Balsam i Paulina Wdowiak. Delegacja biało-zielonych stanowi największą klubową reprezentację w narodowej kadrze. Oktawia Fedeńczak, Daria Szynkaruk, Michalina Pastuszka i Magda Więckowska znalazły się na liście rezerwowej. W kadrze szkoleniowej znajduje się natomiast trener bramkarek lubelskiego klubu, Tomasz Błaszkiewicz.

Wspomniane wyżej rezerwowe zawodniczki w lubelskiej drużynie prezentują dobrą formę, lecz ostatecznie nie otrzymały powołania do ekipy Arne Senstada. Jak przyznaje Daria Szynkaruk, konkurencja jest duża. - Jestem trochę zawiedziona brakiem powołania, bo uważam, że jestem w dobrej dyspozycji. Nie ukrywam jednak, że mam na swojej pozycji dosyć mocną konkurencję. Taka była decyzja selekcjonera i ja ją szanuję - mówi kapitan lubelskiej drużyny. Warto przypomnieć, że jest ona drugą najbardziej bramkostrzelną zawodniczką zespołu z Lublina. Po siedmiu meczach ma na swoim koncie 29 trafień przy skuteczności przekraczającej 76%. Wynik ten jest tym bardziej imponujący, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że boiskowy czas na prawym skrzydle musi dzielić z najskuteczniejszą zawodniczką MKS-u FunFloor, Magdą Balsam.

r3

Sześć polskich kadrowiczek to nie jedyne absencje w zespole z Lublina, których bezpośrednią przyczyną są Mistrzostwa Europy 2024. - To nie tylko piłkarki naszej kadry, ale też Antonija Mamic z drużyny austriackiej i Stela Posavec, która reprezentuje Chorwację - zauważa trenerka biało-zielonych, Edyta Majdzińska. MKS FunFloor Lublin kolejny ligowy mecz rozegra dopiero 28 grudnia w Gnieźnie. Nie oznacza to jednak, że pozostałe zawodniczki lubelskiego klubu będą mieć w tym czasie wolne. Trenerka biało-zielonych ma plan na najbliższe tygodnie.

- Przygotowaliśmy plan treningów zakładający absencje zawodniczek powołanych do reprezentacji narodowych na mistrzostwa Europy. Nasz plan zakłada gry kontrolne, ale biorąc pod uwagę to, że będzie nas mniej, nie wyjeżdżamy na żaden turniej. Nasz plan treningowy ułożony jest pod kątem jednej gry kontrolnej w tygodniu. Spóbujemy przez ten miesiąc wyciągnąć wnioski z naszych dwóch porażek. Mamy dużo do zrobienia i dużo do analizy - tłumaczy szefowa lubelskiego sztabu szkoleniowego, Edyta Majdzińska.

Reprezentacja Austrii Antoniji Mamic to jeden z gospodarzy zbliżającego się turnieju. Zespół naszej bramkarki trafił do grupy z kadrami Słowenii, Słowacji i Norwegii. Próbę generalną przed rozpoczęciem EURO 2024 Austriaczki rozegrają w niedzielę 24 listopada w Innsbrucku. Tam zmierzą się z reprezentacją Niemiec. Chorwatki ze Stelą Posavec w składzie jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw Europy rozegrają dwa sparingi. W piątek 22 listopada zagrają z Macedonią Północną, a dwa dni później zmierzą się z Serbią. Grupowymi rywalkami ekipy z Bałkanów są szczypiornistki z Danii, Wysp Owczych i Szwajcarii.

Mecze reprezentacji Polski z ekipą Trzech Koron będzie można obejrzeć w internecie za pośrednictwem płatnej platformy Solidsport.com. Szczegóły TUTAJ. Biało-czerwone prosto ze Szwecji udadzą się do Szwajcarii. Mistrzostwa Europy 2024 w piłce ręcznej kobiet zostaną rozegrane na parkietach Austrii, Węgier i właśnie Szwajcarii. Ich start zaplanowano na 28 listopada i potrwają do 15 grudnia. Polki rywalizować będą w ramach grupy C. Swoje mecze fazy wstępnej rozegrają w Bazylei. Ich rywalkami będą zawodniczki z Francji, Portugalii i Hiszpanii. - Nasza kadra ma szanse, żeby wyjść z grupy. Na pewno jednak dziewczyny mają ciężką grupę. Tego nie da się ukryć. Szanse jednak zawsze są - ocenia kapitan zespołu z Lublina, Daria Szynkaruk. Pierwszy mecz już 28 listopada. Spotkanie Francja - Polska zostanie rozegrane na obiekcie St. Jakobshalle. Początek o godzinie 20:30.

r2

Fot. Handball Polska

Powrót do aktualności