LublinPGEEl-VoltLubelskieORLEN SUPERLIGA

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

KONTRAST

żółto-czarna wersja

czarno-żółta wersja

biało-czarna wersja

tryb normalny

Przełącz na język angielski

Aktualności

PGE MKS El-Volt Lublin przegrał po niezwykle intensywnym meczu w Lubinie

Starcie mistrzyń z wicemistrzyniami Polski stanowiło fenomenalną wizytówkę polskiej piłki ręcznej kobiet. Po zaciętym starciu KGHM Zagłębie Lubin pokonał osłabiony kontuzjami PGE MKS El-Volt Lublin 33:29.

Od pierwszej minuty na boisku obecna była powracająca po kontuzji Aleksandra Rosiak. To właśnie jej rzut zakończył pierwszy atak pozycyjny lublinianek. Monika Maliczkiewicz jednak nie dała się zaskoczyć. Wybroniła także rzut autorstwa Marii O’Mullony. Wynik otworzyła Kinga Jakubowska. Rosiak zmotywowana była jednak, by solidnie zaznaczyć swój powrót. Dynamiczne wejście ze zwodem za linię obrony zakończyła celnym rzutem. Zrewanżowała się Mariane Fernandes, ale do stanu 2:2 wyrównała Daria Przywara.

Mecz nie tracił na dynamice. Jakubowska z siedmiu metrów trafiła w słupek, a po chwili prowadzenie gościom dała Rosiak. Gdyby nie błąd podania, który wykorzystała Weronika Weber, przyjezdne odskoczyłyby na większy dystans. Skrzydłowa trafiła na 4:4, Monika Maliczkiewicz wybroniła rzut karny autorstwa swojej byłej koleżanki z zespołu Adrianny Górnej i walka zaczynała się od nowa.

Następne minuty nie były dla biało-zielonych łaskawe. Kolejne momenty roztargnienia lublinianek doprowadziły do czterobramkowej już przewagi gospodyń. „Miedziowe” zbudowały ją mimo gry ze stratą jednej zawodniczki. Dzięki imponującym akcjom wykończonym przez Darię Przywarę i Wiktorię Gliwińską lublinianki do końca pierwszego kwadransa zmniejszyły dystans o połowę. Po piętnastu minutach mistrzynie Polski wygrywały 8:6.

Caroline Martins obroniła rzut karny Alicii Fernandez Fragi. W końcu trafiła najskuteczniejsza z lubelskich snajperek - Maria O’Mullony. Z siódmego metra Barbarę Zimę pokonała Daria Szynkaruk. Wciąż prowadziły jednak „Miedziowe”. Rezultat w 20. minucie to 9:8. W końcu jednak Adrianna Górna wyrównała (9:9). Zagłębie odzyskało korzystny wynik, ale lublinianki znów doprowadziły do remisu (11:11). Do przerwy jednak gospodynie wygrywały 16:13.

- To trudny teren, ale ja czuję ekscytację i daję z siebie wszystko – powiedziała dla Polsatu Sport w przerwie Daria Przywara. - Tutaj jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte. Musimy unikać błędów i postawić trudniejsze warunki w obronie – dodała rozgrywająca PGE MKS-u El-Volt Lublin.

Po zmianie stron Kinga Jakubowska i Weronika Weber podwyższyły przewagę miejscowych. Pojedyncze trafienie z gry O’Mullony i skuteczny rzut karny Szynkaruk nie poprawiły sytuacji gości. Zagłębie wygrywało 20:15. W 38. minucie popularna „Omu” trafiła po raz piąty w tym meczu. Tyle samo goli miały na tym etapie trzy zawodniczki Zagłębia. Martins obroniła kolejny rzut karny, ale przewaga miejscowych nie malała.

W okolicach 40. minuty błysnęły lubelskie skrzydła. Gole Gliwińskiej i Szynkaruk sprawiły, że znów przewaga gospodyń spadła do trzech bramek. Skrzydła „Miedziowych” jednak funkcjonowały jeszcze lepiej. Natalia Janas na tym etapie spotkania mogła się pochwalić siedmioma trafieniami, a Weronika Weber pięcioma. Ich zespół na kwadrans przed końcem meczu wygrywał 24:20. O czas poprosił trener Paweł Tetelewski. - Nie wymyślajmy głupot – krzyknął do swoich podopiecznych szkoleniowiec ekipy z Lublina.

Piłki z nieprawdopodobną prędkością posyłała na bramkę gości Mariane Fernandes. Pięknym trafieniem z podłoża popisała się też Patricia Lima. Portugalka zagrała też ładną dla oka akcję z O’Mullony i zdobyła kolejnego gola. Na dziesięć minut przed końcem meczu lublinianki jednak wciąż traciły trzy bramki (26:23).

Caroline Martins wyczyniała w bramce cuda, ale po drugiej stronie parkietu równie dobrze prezentowała się Barbara Zima. Zagłębie osiągnęło przewagę na poziomie sześciu goli. Do końca meczu zostało niespełna pięć minut, a Paweł Tetelewski ponownie wezwał swoje podopieczne do siebie.

Odrabianie strat zainaugurowała Szynkaruk. Odpowiedziała jej Kochaniak, ale trafiła też O’Mullony. Był to już siódmy gol Hiszpanki w tym meczu. Patricia Lima zdobyła w tym spotkaniu dwukrotnie więcej bramek, niż we wcześniejszych meczach sezonu łącznie. Lublinianki walczyły do końca. Nie zdołały jednak pokonać mistrzyń kraju. KGHM Zagłębie Lubin wygrało 33:29 i umocniło się na pozycji lidera.

- Wierzę, że wrócimy silniejsze, że następny mecz rozstrzygnie się na naszą korzyść – powiedziała po meczu skrzydłowa zespołu z Lublina, Adrianna Górna.

 

KGHM Zagłębie Lubin - PGE MKS El-Volt Lublin 33:29 (16:13)

KGHM: Maliczkiewicz, Zima – Jakubowska 5, Fernandes 5, Janas 7, Weber 5, Kochaniak 4, Cesareo 1, Matieli 1, Drabik 3, Grzyb 1, Fraga 1. Kary: 14 min. Trener: Bożena Karkut

MKS: Martins, Wdowiak – Rosiak 3, Przywara 2, Andruszak 1, Gliwińska 2, Szynkaruk 5, O’Mullony 7, Górna 2, Planeta 1, Lima 6, D. Więckowska, Owczaruk. Kary: 10 min. Trener: Paweł Tetelewski

Sędziowali: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (Zielona Góra)

 

Podsumowanie AUDIO:

Powrót do aktualności