Aktualności
Praca wre, tym razem już w Lublinie
Po udanym zgrupowaniu w Spale, nasza drużyna kontynuuje ciężką przedsezonową pracę w Lublinie. W hali Globus w poniedziałkowe popołudnie spotkać można było Joannę Szarawagę, która wykręcała kilometry na rowerku stacjonarnym i z atencją śledziła zajęcia swych klubowych koleżanek.
A te nie próżnowały, o czym sami mogliśmy się przekonać. - Trenujemy systemem 2-2-1, 2-2-1, co oznacza, że tylko w środy i sobotę mamy jedną sesję,
a w pozostałe dni tygodnia, nie licząc wolnej niedzieli, spotykamy się dwukrotnie – tłumaczy trenerka Monika Marzec, chwaląca swoje podopieczne za wielkie zaangażowanie.
Zajęcia w terenie, siłownia, hala - to wszystko ma kształtować formę mocno przebudowanego zespołu multimedalistek mistrzostw Polski. Hektolitry wylanego potu mają dać przełożenie na boiskowe poczynania, a że młodzież naciska, tempo niektórych akcji już teraz może imponować. To trzeci tydzień przygotowań, więc lubelskie szczypiornistki czeka jeszcze wiele treningów przed pierwszymi grami kontrolnymi, zaplanowanymi na sierpień.
- Bałam się trochę wejścia w nowy, doświadczony zespół i tego, jak zostaniemy przyjęte, ale jest wspaniale i aż chce się trenować - opowiada Julia Pietras. Na wywiad z nową lewoskrzydłową naszego zespołu zapraszamy już w tym tygodniu.
Warto dodać, że od lata funkcję asystenta trenera pełni Piotr Dropek, który nie tylko będzie odpowiadał za bramkarki.
- Współpracowałem już z MKS od sezonu 2015/2016, gdy zespół prowadziła Sabina Włodek z Moniką Marzec. Przez jakiś czas byłem oddelegowany do treningu bramkarek, natomiast w tym roku otrzymałem telefon z propozycją stałej pracy. Monice się nie odmawia – opowiada doświadczony szkoleniowiec, u którego swoje pierwsze kroki stawiała Kinga Achruk. Co ciekawe, wspomniany duet trenerski zna się też dobrze z pracy z młodzieżowymi kadrami Polski, a zdanie Piotra Dropka o rozumieniu się bez słów chyba najlepiej oddaje charakterystykę tej współpracy.