LublinPGEFunFloorLubelskieORLEN SUPERLIGA

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

KONTRAST

żółto-czarna wersja

czarno-żółta wersja

biało-czarna wersja

tryb normalny

Aktualności

Tomasz Lewtak: Mierzymy wysoko

Lubelski MKS to klub z wielkimi tradycjami i ambicjami. Choć miniony sezon ORLEN Superligi Kobiet biało-zielone zakończyły na ostatnim miejscu podium, to klub rozwija się dynamicznie i nie zmienia planów związanych z odzyskaniem mistrzostwa Polski. O sukcesach, rozczarowaniach, nadziejach i celach na przyszły sezon mówi Prezes Zarządu MKS Lublin S.A., Tomasz Lewtak.

 

Rozgrywki 2023/2024 MKS FunFloor Lublin zakończył na trzecim miejscu. Co to oznacza dla klubu?

Oznacza to, że pomimo olbrzymiej pracy nad wieloma aspektami funkcjonowania Klubu, nadszedł efekt sportowy poniżej moich oczekiwań, w postaci brązowego medalu. Jest to wynik rozczarowujący. Po opadnięciu emocji uważam jednak, że każdy medal należy szanować. Sztuką będzie skutecznie wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość. Zarówno przeze mnie, jak i trener Edytę Majdzińską. Przede wszystkim należy te wnioski wdrożyć tak, aby sezon 2023/24 był tylko kosztowną lekcją i drogą ku powrotowi na pierwsze miejsce naszej ligi. Podkreślałem wielokrotnie, że interesuje mnie wieloaspektowy rozwój Klubu. Pierwsza runda sezonu, kwalifikacja i występy w wymagającej grupie Ligi Europejskiej EHF (dwa zespoły z naszej grupy zajęły 2. i 3. miejsce w całych rozgrywkach), były pozytywnym sygnałem do tego, że mimo wszystko idziemy w dobrym kierunku i ten rozwój następuje. Po pierwszej części sezonu w hali pojawiła się w bardzo efektowny w skali Europy symboliczny sposób informacja, że widać w zespole złoty blask. Coś się jednak zacięło, a w drugiej części sezonu zapewnialiśmy naszym Kibicom skrajne emocje. Sami siebie sprowadziliśmy na ziemię w kwestii walki o złoto. A srebrne medale przegraliśmy sami ze sobą. Wiemy, co poszło nie tak. Obecnie wprowadziliśmy korekty zarówno w elementach sportowych jak i organizacyjnych. Liczę, że efekty zobaczymy na parkiecie. Musimy pamiętać, że inne kluby też stale się rozwijają, budują swoje budżety, są wspierane przez m.in. przez Spółki Skarbu Państwa i zwiększają swój potencjał. Pracuję nad tym, aby w tym wyścigu być na pierwszym miejscu.

TL6

Status trzeciego zespołu w kraju nie utrudni pozyskiwania partnerów i sponsorów? Marka klubu nie ucierpi na ostatecznym wyniku tego sezonu?

Mamy świetne, bieżące relacje ze wszystkimi Sponsorami i Partnerami naszego Klubu. Możemy poszczycić się efektowną strukturą sponsorską i niebanalnym klimatem na płaszczyźnie biznesowej pomiędzy naszymi firmami, które nas wspierają. Niedawno powołaliśmy MKS Business Family, czyli strukturę sponsorską opartą na modelu networkingowym. Ma to na celu jeszcze bardziej zacieśnić nasze relacje i dać poczucie sponsorom bycia 8 zawodnikiem na parkiecie. Jesteśmy w stałym kontakcie i staram się na bieżąco przedstawiać im aspekty działania Klubu i pierwszego zespołu. Liczyliśmy się z tym, że przed nami dużo pracy, a efekt długofalowy, jaki chcemy osiągnąć, nie da natychmiastowych rezultatów. Myślę, że szczerość w relacjach oraz, jak dalece to możliwe i pożądane, wdrażanie w kwestie wewnętrzne MKS teraz owocuje. Stabilizacja Klubu, jaką udało się wypracować w minionym sezonie, będzie kontynuowana. Wielkie podziękowania i wyrazy szacunku dla Właściciela Klubu – na ręce Pana Prezydenta Miasta Lublin Krzysztofa Żuka, Jego Zastępcy Pani Beaty Stepaniuk-Kuśmierzak, Kanclerza Akademii Wincentego Pola Henryka Stefanka, dla Pana Marszałka Województwa Lubelskiego Jarosława Stawiarskiego i całej naszej biznesowej Rodziny ze sponsorem tytularnym FunFloor na czele, za to, że wierzą w nasz pomysł na funkcjonowanie i rozwój Klubu. W minionym okresie wzmocniliśmy komórkę sponsoringową. Oprócz „klasycznego” sponsoringu staramy się działać dwutorowo i tam, gdzie to możliwe, nieco zmieniać model bieżącej współpracy tak, aby nasi Sponsorzy mieli maksimum korzyści, również poza wizerunkowych. To kosztuje więcej bieżącej pracy. Dzięki temu moje funkcjonowanie i zakres zadań różnią się od stereotypowego prezesa Klubu, ale efekty obserwujemy w postaci zapełniających się przestrzeni reklamowych i rosnącego wsparcia. Strategicznym elementem było przedłużenie współpracy z firmą FunFloor, gdzie na właścicieli i Radosława Świecha i Błażeja Kalinowskiego możemy liczyć w wielu aspektach działalności. Od tego sezonu w pozyskiwaniu i utrzymywaniu relacji sponsorskich z ramienia Klubu działać będzie również jedna z legendarnych zawodniczek naszego Klubu – Kinga Achruk. Jesteśmy po pierwszych, wspólnych spotkaniach i wiem, że świetnie poradzi sobie w nowej roli.

Mamy bardzo pozytywny wizerunek. „Wykręcamy” ekwiwalenty i inne liczby marketingowe konkurując jak równy z równym z bardziej medialnymi sportami męskimi. Wyczyściliśmy naszą przestrzeń wirtualną z hejtu dalekiego od konstruktywnej krytyki.

Celem biznesowym na najbliższy czas jest pozyskanie drugiego, obok FunFloor, sponsora tytularnego pierwszego zespołu i zmniejszenie dystansu do klubów liczących się w Europie. Pracujemy nad tym i zachęcamy do kontaktu wszystkie firmy zainteresowane dołączeniem do naszego projektu i inwestycji w MKS.

 

Lubelska oferta sportowa jest niezwykle bogata. Po awansie piłkarskiego Motoru miasto ma reprezentanta w najwyższej klasie rozgrywkowej w niemal każdej dyscyplinie. Jak lubelski MKS ma zamiar przyciągać kibiców właśnie na mecze szczypiornistek?

Obserwujemy nasz sportowy i kibicowski rynek. Już w minionym sezonie wprowadziliśmy nowe działania wizerunkowe, nastawione na utrzymanie kibiców i pozyskiwane nowych. Wychodzę z założenia, że konkurencja jest potrzebna, a tak duża konkurencja powoduje większą mobilizację. Zarówno u nas jak i w innych lubelskich klubach. Dlatego w ramach promocji naszych wydarzeń wychodzimy poza granice Lublina i województwa. Scenariusz każdego naszego meczu pęka w szwach i staramy się go urozmaicać. Jesteśmy nastawieni na to, aby kibic, który zdecydował o spędzeniu czasu wolnego podczas naszego meczu, dobrze się bawił, miał szansę coś wygrać i wziął udział w ciekawym wydarzeniu. Z przyjemnością gościmy rodziców z dziećmi. Oprócz szykowanej dla nich specjalnej oferty karnetowej mamy prawdopodobnie najlepszą i najbardziej urozmaiconą Strefę Małego Kibica w regionie. Ta strefa to nie tylko dmuchańce, interaktywna podłoga FunFloor, ale również różnego rodzaju animacje dla najmłodszych i strefa wirtualnej rzeczywistości Virtual Quest. Dodatkowo sama piłka ręczna jest na tyle emocjonującą, dynamiczną dyscypliną, że jeśli ktoś, kto nie miał z nią kontaktu i przyjdzie na jeden mecz, to prawdopodobnie wróci na kolejny. Cała piłka ręczna w Polsce ma pracę do odrobienia, zarówno sportowo jak i wizerunkowo na wszystkich szczeblach. Ponadto jesteśmy otwarci na współpracę z naszymi koleżankami i kolegami z innych dyscyplin. Mamy doskonałe relacje z władzami większości klubów. Dlatego w minionym sezonie realizowaliśmy wspólne akcje promocyjne m.in. z koszykarkami Polski Cukier AZS UMCS Lublin czy żużlowcami Orlen Oil Motor Lublin. Mamy stałe dobre relacje z większością Zarządów Klubów występujących od lat w najwyższych klasach rozgrywkowych, w tym m.in. z Prezesami Rafałem Walczykiem, Arkiem Pelczarem, Piotrem Więckowskim, Maciejem Krzaczkiem. Wiem, że ich drzwi są dla nas otwarte, a Oni wiedzą, że nasze drzwi dla nich. Ten dobry klimat stworzony przez Władze naszego Miasta i Wydział Sportu procentuje dobrą współpracą. My staramy się swoją pracę odrabiać skutecznie. Wymaga to jednak inwestycji i elastyczności. Dziękuję wszystkim pracownikom mojego klubu zaangażowanym w organizację i promocję naszych meczów, którzy dają z siebie 100% i którzy wierzą w sens tego, co robią.

 

Można było odnieść wrażenie, że rozczarowani ostatecznym wynikiem kibice oczekują ofiar. Sztab szkoleniowy ma pełne zaufanie Zarządu?

W pełni rozumiem nastroje, jakie pojawiły się wśród Kibiców i wokół Klubu po zdobyciu brązowego medalu. Podkreślam jednak, że po wprowadzeniu korekt, sztab szkoleniowy w obecnym kształcie, na czele z Szefową sztabu Edytą Majdzińską ma pełne zaufanie. W pewnym okresie minionego sezonu uaktywniło się wielu podpowiadaczy. Odsyłam ich wtedy do historii naszego Klubu, gdzie w mojej ocenie brak cierpliwości spowodował wiele złego dla MKS. Sabina Włodek, Monika Marzec, Robert Lis to pierwsi trenerzy przychodzący mi na myśl, których praca została przerwana z różnych względów. W tym przez pseudo presję lub brak odpowiedniego wsparcia z „góry”. Te efekty obserwujemy do dziś. Uważam, że historycznym i niewybaczalnym błędem tego Klubu było pozwolenie na to, aby dwa pierwsze nazwiska, tak mocno cenione w świecie piłki ręcznej i związane z Montexem, tak szybko zakończyły prowadzenie MKS w roli pierwszego trenera. Spokój i konsekwencja, z jednocześnie umieszczoną ręką na pulsie i trzeźwym patrzeniem na rzeczywistość, a nie działanie pod publikę to w mojej ocenie to, czego potrzeba naszemu Klubowi w kwestii sztabu w najbliższym czasie. MKS jest ustabilizowany finansowo, znacząco wzmocniony organizacyjnie, ma wspaniałych ludzi wokół. Przez te dwa okna transferowe zbudowaliśmy bardzo mocny zespół i ten okręt płynie na dobre tory, ze świetnym kapitanem w postaci Edyty Majdzińskiej na czele. O ile w minionym okresie nacisk położony był na wieloaspektowe uregulowanie działalności klubu, o tyle w tym momencie, w mojej ocenie symbolicznie można zamknąć pewien etap i każdy kto zasiądzie na fotelu Prezesa Klubu posiada wszelkie warunki i mandat ku temu, aby powrócić na szczyt i dalej rozwijać kontynuatora historii wielkiego Montexu – MKS FunFloor Lublin.

TL3

Jaki cel Zarząd klubu postawi przed sztabem i drużyną w sezonie 2024/2025?

Mierzymy wysoko, jak przystało na lubelski MKS. W pierwszym dniu okresu przygotowawczego spotkaliśmy się ze Sztabem i Zespołem. Tam ogłosiłem trzy cele główne i jeden pośredni: zdobycie Mistrzostwa Polski 2024/25, zdobycie Pucharu Polski 2024/25, awans z fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF, a co za tym idzie uprzedni awans do grupy w listopadowych kwalifikacjach. Losowanie przydzieliło nam trudnych potencjalnych rywali w walce o fazę grupową. Jednak w obecnym kształcie Sztabu i Zespołu uważam, że naszym obowiązkiem jest awans do fazy grupowej. Szczególnie po tym, jaki wykonaliśmy również skok finansowy jeśli chodzi o utrzymanie całości. Mamy świetny sztab, szeroki i mocny skład. Uważam, że stać nas na to, aby sprawić miłą niespodziankę Kibicom i awansować z grupy. Jednocześnie dziękuję naszym Kibicom za cierpliwość i wzorem minionych lat proszę o pełne wsparcie dla naszego Zespołu w nadchodzącym sezonie.

 

MKS FunFloor Lublin zacznie rozgrywki europejskie od trzeciej rundy kwalifikacji do turnieju EHF European League. Udział w fazie grupowej jest nadrzędnym celem zespołu?

Udział w europejskich rozgrywkach to według mnie naturalna kolej rzeczy. Chcę by MKS FunFloor Lublin był stałym gościem europejskich rozgrywek. Aby czymś normalnym dla nas była gra na kilku frontach i walka w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Chcę, by w sezonie 2026/27 nasz Klub włączył się w realną walkę o Final Four Ligi Europejskiej.

 

Minęło już półtora roku od zmiany na stanowisku Prezesa Zarządu MKS-u Lublin S.A. Mimo osiągnięcia wielu kamieni milowych, wynik sportowy wydaje się stać w miejscu. Co przede wszystkim udało się zmienić w lubelskim klubie i czego możemy spodziewać się w przyszłości?

Od początku realizuję swój plan, na który składa się kilka kwestii. W pierwszej kolejności zależało mi na zbudowaniu wiarygodności MKS na rynku transferowym, na które składa się wiele elementów i pozwala na otwarcie zupełnie innego rynku. Jednym z najistotniejszych elementów jest jakość pracy sztabu szkoleniowego i organizacja klubu. Uważam, że pierwszy krok udało się wykonać, o czym świadczą nazwiska, jakie decydują się kontynuować współpracę z MKS i dołączają do naszego zespołu. Kolejnym etapem było stworzenie warunków finansowo-organizacyjnych, które pozwolą dotrzeć do jeszcze lepszych zawodniczek i ich managerów. W okresie mojej pracy udało się przebić pierwszy szklany sufit i wejść w kolejny próg finansowy. Kolejne kroki w tym elemencie są przed nami.

Następnym elementem jest wzrost obrotów Spółki, czego co jest efektem wzmocnienia komórki sponsoringowej i podniesienie jakości współpracy ze sponsorami, podniesienie jakości widowiska. Znacząco poprawiliśmy obsługę naszego klienta VIP i jakość bieżącej współpracy. Urozmaiciliśmy ofertę dla najmłodszych kibiców, m.in. o organizację animacji i zajęć z elementami wirtualnej rzeczywistości podczas meczów. Przede wszystkim, jak podczas każdego spotkania, zachęcam do zapoznania się z naszą belką sponsorską którą eksponujemy w naszych mediach, na stronie www, plakatach i innych powierzchniach. W tym gronie znajduje się ponad 70 wspaniałych firm, których właściciele lub Zarządy na co dzień pracują również nad tym, aby nasz Klub się rozwijał. W tym gronie gościmy firmy z wielu branż. Warto skorzystać z Ich jakościowych usług. Każdy z nich ma dla nas otwarte drzwi, dlatego jeśli pojawia do Nich się jakaś propozycja biznesowa to, z przyjemnością umówię spotkanie, zapoznam i pomogę w zbudowaniu relacji biznesowych.

Udało się osiągnąć wzrost wskaźników frekwencji. To efekt wielotorowych działań, zmiany promocji samych meczów, ale i podniesienie walorów meczu jako imprezy. Staramy się dokładać nowe elementy i udoskonalać te, które są już od jakiegoś czasu w scenariuszu wydarzenia. Na meczach dzięki współpracy z Lubelskim Centrum Konferencyjnym pojawił się telebim, który jest dodatkowym nośnikiem animacji i reklamy dla naszych Partnerów.

Wspominałem o scenariuszu meczowym. To m.in. jakość prezentacji zespołu, współpraca z kibicami, konkursy z nagrodami, występy cheerleaderek i innych grup artystycznych, możliwość wzięcia udziału w szeregu konkursów. W drugiej części sezonu zadbaliśmy o to, aby każdy mecz miał swojego indywidualnego Partnera, a co za tym idzie, nasi Kibice mogli liczyć na dodatkowe atrakcje. I tak np. podczas jednego z meczów wszyscy kibice otrzymali szaliki klubowe od firmy FunFloor, mogli liczyć na upominek od firmy Forte+, mogli wyjść z meczu ze zdobyczą w postaci koszulek od Maxiproft i szereg innych.

Z elementów niewidocznych dla kibiców, udało się wprowadzić elementy reorganizujące pracę samego biura Klubu. Bardzo zależy mi na tym, aby w Klubie pracowały osoby, które czerpią satysfakcję i dumę z pracy dla MKS oraz czują, że ich praca jest szanowana. Bezpośrednio po objęciu funkcji Prezesa nie obyło się bez cięć w ramach biura i firm świadczących dla Klubu różnego rodzaju usługi. Wiele elementów wcześniej działających na zasadzie outsourcingu, biuro realizuje samodzielnie.

Mam wielką satysfakcję z faktu zacieśnienia komunikacji i relacji ze Stowarzyszeniem Kibiców - Sektorem X, który uważam za integralną część naszego Klubu. Nie we wszystkich elementach mamy to samo zdanie, ale wiem, że w naszych relacjach występuje obustronny duży szacunek i razem możemy osiągnąć wiele.

Z dumą obserwuję rozwój sportowo-organizacyjny i stabilizację finansową naszej piramidy szkoleniowej, która jest w bezpośrednich rękach Wiceprezes Zarządu MKS Lublin S.A. Sabiny Włodek. Po rozpoczęciu mojej pracy swoje działania jako koordynator piramidy szkoleniowej rozpoczęła Monika Marzec. Pion szkolenia jest w najlepszych rękach. Słyszę i widzę ile pracy oraz pasji na co dzień Sabina z Moniką wraz z naszymi trenerami wkładają w rozwój naszej młodzieży i warunków funkcjonowania piramidy. Jestem pewien, że 5. Miejsce w juniorkach i wicemistrzostwo Polski w juniorkach młodszych to dopiero początek sukcesów naszych grup młodzieżowych. Przy tym, jak Władze Miasta Lublin i Województwa Lubelskiego stawiają na sportowy rozwój młodzieży wiem, że najlepsze dopiero przed nami.

Zależy mi na ulepszeniu i usprawnieniu warunków funkcjonowania zespołu. Z tego względu, w dużej mierze dzięki naszym Partnerom mogliśmy zmodernizować zaplecze odnowy biologicznej zespołu, zaadaptować przestrzeń pod nowe elementy, m.in. wannę do krioterapii, zakupić Tecar, pakiet sprzętu Normatec i Game Ready. Zakupiliśmy sprzęt multimedialny do udoskonalenia treningu technicznego. Tego w Klubie nie było w ogóle i zaczynaliśmy od zera. Wisienką na torcie jest otwarta niedawno sala konferencyjna, w pełni wyposażona i dedykowana naszemu zespołowi. Drużyna i sztab ma teraz salę konferencyjną, z której może korzystać na wyłączność. Bardzo cenię współpracę z Akademickim Centrum Fizjoterapii, którego właścicielem jest współwłaściciel naszego Klubu – Akademia Wincentego Pola. Całość inwestycji poczynionych w ostatnim okresie w to, aby nasz Klub mógł nazywać się profesjonalnym, a nasz Zespół miał odpowiednie warunki do funkcjonowania, wyniósł kilkaset tysięcy złotych. Jestem pewien, że ta inwestycja zostanie odpowiednio wykorzystana i zwróci się wielokrotnie.

W drugiej połowie minionego sezonu udało się zbudować i otworzyć sklep klubowy z prawdziwego zdarzenia. Dzięki temu w hali Globus – zarówno podczas meczów jak i poza nimi, nasi kibice mogą zaopatrzyć się w różnego rodzaju gadżety, pamiątki, akcesoria klubowe w atrakcyjnych cenach. Niebawem odświeżymy również nasz sklep internetowy i ruszymy pełną parą ze sprzedażą na odległość.

Mam dużo satysfakcji z tego, co udało się zrobić.

TL4

Transfery do lubelskiego klubu, które ogłaszane były od początku roku, robią wrażenie. Trudno było namówić te zawodniczki, by dołączyły do drużyny z Lublina?

To efekt elementów, o których wspomniałem wyżej. Oprócz możliwości finansowych, jakie udało się zbudować, kluczowa była tu wiarygodność i moment rozpoczęcia rozmów. Mam wielką satysfakcję z tego, że udało się utrzymać w MKS zawodniczki, które chcieliśmy. Jako osobisty sukces odbieram fakt powrotu do nas Magdy Balsam, Aleksandry Rosiak, Aleksandry Olek i Sylwii Matuszczyk. Bardzo się cieszę, że barwach MKS występuje, obok wspomnianej Oli Olek inna wychowanka naszego Miasta i Reprezentantka Kraju - Aleksandra Tomczyk. Już okienko transferowe przed sezonem 2023/24, ale przede wszystkim to obecne, otworzyło przed nami inne perspektywy i cieszę się, że nazwiska zagraniczne takie jak np. Planeta, Posavec, Mamić, Nieuwenweg są MKS.

 

Jak bardzo zmieniła się od tego czasu frekwencja na meczach lubelskich szczypiornistek?

Udało nam się zwiększyć zainteresowanie naszymi meczami. Średnia w ubiegłym sezonie to ok. 1500 kibiców na trybunach. Najwyższa frekwencja w lidze. W porównaniu z zeszłym sezonem łączna frekwencja wzrosła z 18.800 osób do 28.500. Liczby mówią same za siebie. W świecie polskiej piłki ręcznej kobiet jest to bardzo dobry rezultat. Wciąż nas jednak nie satysfakcjonuje. Chcemy wciąż zwiększać zainteresowanie naszym zespołem i pozyskiwać nowych kibiców. Nasze dotychczasowe działania dotyczące rozbudowy scenariusza wydarzenia odniosły pozytywny skutek, więc wciąż będziemy iść tą drogą. Zdajemy sobie sprawę, że konkurowanie z takimi dyscyplinami, jak piłka nożna, żużel, czy nawet siatkówka nie jest proste. Dostarczamy jednak w naszych dniach meczowych coraz lepsze widowiska. Wzbogacamy program meczowy i dbamy o rodzinną atmosferę. Nasi kibice to widzą i chętnie wracają do hali Globus. Widzą to również nasi Sponsorzy, którzy doceniają ten wysiłek.

 

Gdzie będą grały w przyszłym sezonie zawodniczki wypożyczone z MKS-u z Edytą Byzdrą na czele i czy klub planuje kolejne wypożyczenia?

Czekamy na dopięcie szczegółów dotyczących wypożyczenia Edyty Byzdry i Julii Skubacz. Na zasadzie dwuletniego wypożyczenia w Elblągu występować będzie Maria Szczepaniak. Cieszę się, że ostatecznie w zespole z Superligi kontynuować swoją karierę będzie niezwykle perspektywiczna Karolina Osowska. Co do innych wypożyczeń, na ten moment nie ma takiego tematu, chociaż zapytania z innych Klubów spływają regularnie.

 

Mimo coraz lepszych warunków do treningu i regeneracji zespół wciąż nękany był przez kontuzje. Jakie kroki zostały podjęte, by ograniczyć ilość urazów w przyszłym sezonie?

Musimy pamiętać, że część urazów już zastaliśmy wraz ze startem poprzedniego sezonu. Romana Roszak, Aleksandra Olek wcześniejszy sezon zakończyły operacjami kolan. Uraz Karoliny Wicik wynikał z wcześniejszych lat gry. Skomplikowany uraz Sary Kovarovej wynikał z niefortunnego wypadku w ostatnim sprawdzianie przed startem sezonu 2023/24, a jego konsekwencje obserwowaliśmy jeszcze przez kilka miesięcy. Urazu kolana Julii Pietras prawdopodobnie nie dało się uniknąć. W trakcie sezonu pojawiło się jednak wiele mikrourazów, których pojawienie się zrzucam na karb błędów w przygotowaniu fizycznym zespołu. One z kolei wynikały z różnych względów. Chcę natomiast zamknąć tę kwestię, bo wiem, że bolesne wnioski zostały wyciągnięte.

 

Mimo zmian w ORLEN Superlidze mężczyzn formuła rozgrywek kobiecych najprawdopodobniej pozostanie niezmieniona. To słuszna droga?

Według moich informacji nie jest przewidywana zmiana formuły rozgrywek. Pytałem o tę kwestię podczas zebrania z Władz Klubów Superligi. W mojej ocenie to błąd. Mam zupełnie inne patrzenie na tego typu kwestie. Wiem również, że część klubów chciałaby zmiany systemu gry. Obecne władze mają natomiast swój pomysł na rozgrywki i pozostaje to uszanować. Od lat funkcjonuję w środowisku sportowym różnych dyscyplin na najwyższym poziomie. W Lublinie mamy topowy sport i jak wspomniałem bieżące relacje z Władzami tych Klubów. Moi koledzy po fachu nie rozumieją, dlaczego piłka ręczna kobiet sama sobie podstawia nogę i tkwi w nielogicznym, niezrozumiałym dla kibica sportowego systemie rozgrywek. Najlepsi po rundzie zasadniczej grają systemem play-off. Prawdopodobnie nie wynika to z „widzi mi się”, a z badań dotyczących atrakcyjności rozgrywek. Kilka innych elementów w kwestii samej organizacji rozgrywek i komunikacji jest w mojej ocenie do poprawy. Wiem natomiast, że Prezes Piotr Należyty to ambitny człowiek i stale pracuje nad udoskonaleniem Spółki organizującej naszą ligę.

 

Jakie zmiany wprowadziłbyś gdybyś mógł decydować?

Ciężko stawiać się w roli „Władzy”, bo punkt widzenia rzeczywiście często różni się w zależności od punktu siedzenia. Natomiast podjąłbym ryzyko i zaprosiłbym do Superligi dwa kolejne zespoły gotowe lub prawie gotowe finansowo i organizacyjnie do udziału w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mam nadzieję, że w wyniku udziału w Lidze Centralnej takich zespołów jest kilka. Przywróciłbym ponadto system play-off po rozegraniu rundy zasadniczej. Dodatkowo, ze względu na rozwój polskiej piłki ręcznej, kluby reprezentujące Polskę w rozgrywkach europejskich mogłyby liczyć na bardziej elastyczny terminarz i bardziej indywidualne podejście. W mojej ocenie do poprawy jest również komunikacja na linii ZPRP – ORLEN Superliga Kobiet – Klub, w kwestii samej organizacji rozgrywek, bo np. w wyniku różnych działań pod koniec sezonu odczuliśmy to finansowo i sportowo grając 6 meczów w 17 dni. Dni oczekiwania na odpowiedź na jedno z pism w tej sprawie niedługo zacznę liczyć w setkach. Wypracowałbym ponadto chociaż symboliczną formę wynagrodzenia dla Klubów, których mecze Partner telewizyjny ligi chce pokazywać. W naszym przypadku sprzedaż powierzchni przy transmisjach TV przebiega zadowalająco, natomiast wiem, że ze względu na bieżące kwestie, w wielu przypadkach jest to uciążliwe lub niemożliwe, a organizacja meczu telewizyjnego wiąże się z wyższymi kosztami. Nie uczestniczę w procesie decyzyjnym i negocjacjach, więc nie znam uwarunkowań oraz argumentów drugiej strony, ale z pewnością do korekty są terminy meczów telewizyjnych ponieważ brak żeńskiej piłki ręcznej w telewizyjny weekend jest znaczący. Trzymam kciuki za Władze, aby udało się te kwestie zmienić.

Bardzo doceniam natomiast elementy wypracowane przez Władze Superligi i współpracę w takich elementach jak wsparcie w rozwoju zaplecza odnowy biologicznej, wsparcie flotowe Klubów, otwieranie drogi do udziału w specjalistycznych konferencjach sportowo-sponsoringowych, wsparcie barterowe w postaci wody mineralnej, czy możliwość partycypowania w produkcji materiałów promocyjnych. Dzięki temu możemy uzupełniać działania realizowane wspólnie z Partnerami MKS w tych elementach.

TL

Powrót do aktualności