Aktualności
Trenerki i zawodniczki MKS komentują występ Koceli, Drabik i Gęgi
Polska w składzie z trzema piłkarkami ręcznymi MKS Selgros Lublin przegrała drugie spotkanie na Mistrzostwach Europy w piłce ręcznej. Tym razem lepsze od podopiecznych Kima Rasmussena były współgospodynie turnieju Węgierki, które pokonały Biało-Czerwone 29 do 23. W meczu na parkiecie pojawiły się wszystkie trzy zawodniczki reprezentujące na co dzień barwy 17-krotnego mistrza kraju. Agnieszka Kocela, Joanna Drabik i Marta Gęga pokazały się z dobrej strony i zdobyły po jednej bramce, ale zarówno ich trenerki, jak i koleżanki z klubu zgodnie uważają, że lublinianki powinny dostać więcej minut.
Zawodniczki oraz trenerki obecnego mistrza kraju spotkanie reprezentacji Polski z Węgierkami oglądały wspólnie w fanami w strefie kibica MKS Selgros Lublin. Po przegranym meczu Sabina Włodek, Monika Marzec, Aleksandra Baranowska, Katarzyna Kozimur oraz Weronika Gawlik wypowiedziały się na temat występu swoich koleżanek w tym meczu.
Sabina Włodek (trenerka MKS Selgros Lublin)
Uważam, że Asia nie zagrała w tym meczu zbyt długo, w drugiej połowie praktycznie nie pojawiła się na boisku.W pierwszej części spotkania dostała jedną piłkę, którą zamieniła na bramkę. Jeśli chodzi o Kocelkę (Agnieszka Kocela – przyp. red.) to miała dwie pozytywne akcje, bramka z kontry i wywalczyła rzut karny. Przestrzeliła też jeden rzut z kontrataku, ona zazwyczaj z tych kontr jest skuteczna i tę akcję powinna była zamienić na bramkę. Natomiast Marta nie wiem dlaczego gra na środku rozegrania, dlaczego tam widzi ją trener Kim Rasmussen.Dla mnie jest typową lewą rozgrywającą. Zresztą na tej pozycji gra też w naszym klubie i sądzę, że w tych dotychczasowych meczach zarówno w lidze, jak i w Lidze Mistrzyń spisywała się naprawdę dobrze.
Monika Marzec (druga trenerka MKS Selgros Lublin)
Nasze dziewczyny grały krótko, być może nawet za krótko. Asia Drabik na tyle, na ile przebywała na boisku, to zaprezentowała się dobrze, tak samo Agnieszka i Marta. Gdyby dziewczyny dostały więcej szans, to byłoby mi łatwiej ocenić ich występ. Wiadomo, że patrzymy przez pryzmat naszego klubu i dziewczyny grały bardzo dobre mecze w Lidze Mistrzyń i myślę, że to zaprocentuje, jeśli nie na tych mistrzostwach, to na następnych.
Aleksandra Baranowska (bramkarka MKS Selgros Lublin)
Dziewczyny grały bardzo krótko. Jako zawodniczka uważam, że w pięć minut nie można za wiele pokazać. Mam nadzieję, że trener będzie dawał im więcej minut, chociaż po to, żeby miały szanse się rozkręcić. Powinny otrzymywać więcej szans, ale trener najwidoczniej nie darzy ich wielkim zaufaniem i stawia na zawodniczki, które pokazały formę na ostatnich mistrzostwach. Mam nadzieję, że szkoleniowiec zacznie patrzeć na obecną formę, a nie na tę z ostatnich mistrzostw.
Katarzyna Kozimur (rozgrywająca MKS Selgros Lublin)
Agnieszka Kocela zaliczyła dobre wejście, rzuciła zaraz bramkę, Marta Gega też, a Drabik zaliczyła swoją pierwszą bramkę na mistrzostwach Europy. To na pewno cieszy.
Weronika Gawlik (bramkarka MKS Selgros Lublin)
Wszystkie trzy dziewczyny zagrały dość krótko, ale każda z nich wpisała się na listę strzelczyń, także to jest mały pozytyw tego meczu. Jednak życzylibyśmy sobie, żeby te występy naszych dziewczyn były dłuższe i przede wszystkim zakończone radością.
www.lubsport.pl