LublinPGEFunFloorLubelskieORLEN SUPERLIGA

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

KONTRAST

żółto-czarna wersja

czarno-żółta wersja

biało-czarna wersja

tryb normalny

Aktualności

Uspokoić grę i odzyskać należną pozycję. Komentarz powracających do Lublina reprezentantek Polski

Sylwia Matuszczyk i Aleksandra Rosiak znają już smak mistrzostwa Polski zdobywanego w barwach lubelskiego MKS-u. Powracają po latach jako bardziej doświadczone szczypiornistki, by pomóc drużynie w walce o najwyższe cele. Spytaliśmy je o pierwsze odczucia po powrocie do treningów.

 

Sylwia Matuszczyk

Naprawdę miło jest wrócić. Dalej czuję „flow” tej hali i bardzo szybko wróciły wspomnienia. Sentyment został. Naprawdę bardzo dobrze się tu czuję od samego początku. Wydaje mi się, że tutaj już było profesjonalnie. Teraz widzę, że jest to wyciągnięte na jeszcze wyższy poziom. Naprawdę nie możemy na nic narzekać. Wszystko dookoła jest po prostu takie, jakie być powinno. Mamy to, czego potrzebujemy. Wszystko jest tylko na plus.

Myślę, że nikt nie lubi tego okresu, bo wiadomo, to jest głównie siłownia, bieganie, czyli stadion i tej piłki ręcznej może nie jest tak dużo, jak normalnie w sezonie. Doskonale zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że jeżeli teraz nie zbudujemy tej bazy, to później może tego zabraknąć. Każda jest już świadoma, więc mimo tego, że temperatury teraz nie pomagają, wiemy, że trzeba to po prostu zrobić. Naprawdę dziewczyny bardzo fajnie wszystkie nas przyjęły. Na pewno skład jest odmłodzony. Teraz to my przychodzimy i stanowimy o tej starszyźnie. Mam nadzieję, że po prostu wprowadzę tutaj to swoje doświadczenie, które już na pewno nabyłam na parkietach ligowych, czy w reprezentacji. Wierzę, że troszeczkę uda się uspokoić to wszystko. Czasami widać było taką nerwowość.

Myślę, że jeszcze jest czas żeby się dogadać i popracować nad zgraniem. Na to przyjdzie czas. W sumie miałyśmy dopiero kilka treningów z piłką w ręku. Wracamy, dopiero się poznajemy. Są nowe dziewczyny. Tym, które się znają być może jest trochę łatwiej. Na pewno każda z nas musi się w to wszystko wprowadzić. To nie jest kwestia jednego, czy dwóch treningów, a całego okresu przygotowawczego. Naprawdę myślę, że dopiero wtedy będziemy mogli mówić o zgraniu.

Jeszcze raz podkreślę, że czasami w ubiegłym sezonie za bardzo widoczne były nerwy. Mam nadzieję, że tych kilka doświadczonych zawodniczek, które przyszły, będzie potrafiło wprowadzić w tych momentach trochę spokoju. Wiadomo, że takie momenty w meczu się zdarzają. Najczęściej w końcówkach. Chcemy to doświadczenie boiskowe, które mamy przełożyć trochę na dziewczyny.

 

Aleksandra Rosiak

Ja zawsze powtarzam, że nie przyszłam tutaj walczyć o drugie, czy trzecie miejsce. Zawsze chciałam jedynie mistrzostwa. Już tego doświadczyłam i chcę, żeby to wróciło. Wiem, że to jest miejsce, by ten mistrz tutaj był i tutaj został. To jest wciąż klub z takimi samymi ambicjami i planami na złoto. Mam nadzieję, że jedyne co się zmieni w przyszłym sezonie to miejsce w tabeli na koniec rozgrywek.

Czuję się w formie. Wiem, że zebrałam doświadczenie, będąc za granicą. Chcę to doświadczenie przełożyć na polskie parkiety. Mam nadzieję, że to się uda i będę mogła pomóc drużynie. Na pewno jest to inny zespół, niż ten, z którego odchodziłam. Jestem jednak przyzwyczajona do tego, że co rok są nowe twarze. To jest fajne, bo się poznajemy i możemy z tego czerpać. Mam nadzieję, że szybko się zgramy i pokażemy to na boisku.

Trwa gorący okres. Mamy siłownię, stadion, handball. Na tę chwilę ciężko ocenić samo funkcjonowanie drużyny na parkiecie. Na pewno jednak nie wygląda to źle. Każda z nas mocno pracuje i daje z siebie maksimum. Mam nadzieję, że boisko to zweryfikuje pozytywnie. Na minus jest na pewno temperatura. Będąc trzy lata za granicą nie miałam biegania na stadionie, a wszystko robiłyśmy w hali. Tu jest różnica. Intensywność jest na wysokim poziomie.

smar2

Powrót do aktualności