LublinPGEFunFloorLubelskieORLEN SUPERLIGA

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

KONTRAST

żółto-czarna wersja

czarno-żółta wersja

biało-czarna wersja

tryb normalny

Aktualności

W środę z Chorzowem

news-big

 

MKS Selgros Lublin w środę we własnej hali rozegra awansem spotkanie 17. kolejki PGNiG Superligi kobiet z Ruchem Chorzów. Mecz pierwotnie miał się odbyć w weekend 7 lub 8 lutego, ale wtedy mistrzynie kraju grają w Dani z Randers HK w ramach Pucharu Zdobywców Pucharów. 

Ruch Chorzów po 13 spotkaniach zajmuje 7. miejsce. Najbliższe rywalki MKS-u Selgros Lublin mają na koncie 6 zwycięstw, tyle samo porażek i jeden remis. Dwa oczka zdobyły między innymi z Vistalem Gdynia, z kolei przed Świętami podzieliły się punktami z Zagłębiem Lubin. – Jestem właśnie w trakcie oglądania tego meczu z Zagłębiem. Nasze jutrzejsze przeciwniczki zagrały w nim bardzo ambitnie. Widać, że nie boją się walczyć z teoretycznie silniejszymi zespołami – mówi trenerka aktualnych mistrzyń kraju, Sabina Włodek.

Chorzowianki co prawda te trzy punkty zdobyły na własnym parkiecie, jednak udowodniły, że nie wolno ich lekceważyć. Dlatego zespół z Koziego Grodu musi pokazać się z lepszej strony niż ostatnio. W sobotę bowiem lublinianki wymęczyły zwycięstwo z Aussie Sambor Tczew 29:28, a ich gra nie wyglądała dobrze. – W ataku zagrałyśmy w porządku. Naszym głównym mankamentem była postawa w obronie. Nie miałyśmy zbyt dużo czasu, ale przez te dwa dni intensywnie pracowałyśmy nad poprawieniem naszej gry właśnie w defensywie. Niestety z rytmu wybiła nas ta długa przerwa i wyjazdy kadrowiczek - przekonuje trenerka MKS Selgros Lublin.

Sabina Włodek w środę wciąż nie będzie miała do dyspozycji kontuzjowanych Agnieszki Koceli, Weroniki Gawlik i Karoliny Konsur. Pod znakiem zapytania stoi występ Joanny Szarawagi, która ostatnio narzekała na ból w kolanach. Trenerka dopiero po wieczornym treningu lub przed jutrzejszym meczem zdecyduje, czy lubelska obrotowa zostanie wpisana do meczowego protokołu. W hali Globus kibice nie zobaczą też Patrici de Jesus, która dzisiaj o godzinie 18.20 wyleci z Warszawy do domu. Brazylijka nie mogła się zaaklimatyzować w nowym zespole oraz kraju i jeszcze przed Świętami poprosiła o rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron, na co klub przystał.

Pozostałe zawodniczki są zdrowe i gotowe do walki. A tej na pewno nie zabraknie. Początek spotkania pomiędzy MKS Selgros Lublin i Ruchem Chorzów w środę o godzinie 17.00 w hali Globus.

www.lubsport.pl

Powrót do aktualności