Aktualności
Zakończenie „majówki” w Kobierzycach. Ostatni teren do zdobycia
Przed nami hit ORLEN Superligi Kobiet w Kobierzycach. PGE MKS FunFloor Lublin zmierzy się na wyjeździe z tamtejszym KPR-em Gminy.
Hala w Kobierzycach pozostaje ostatnim obiektem, na którym lublinianki w tym sezonie jeszcze nie zwyciężyły. – To w tej chwili najważniejszy dla nas mecz. Musimy odczarować tę halę. Wygraliśmy u siebie. Czas na to, by wygrać w Kobierzycach – mówi trener PGE MKS-u FunFloor Lublin, Paweł Tetelewski. - To dla nas bardzo istotne. Musimy się zmobilizować na kolejny mecz, ale podchodzimy do niego tak, jak do każdego innego. To jest ciężki przeciwniki i czeka nas ciężki mecz. Szczególnie, że gramy na wyjeździe. Myślę jednak, że damy radę – dodaje skrzydłowa biało-zielonych, Julia Pietras.
Zespoły z Kobierzyc i Lublina mierzyły się ze sobą w tym sezonie już trzykrotnie. Dwa pierwsze mecze padły łupem szczypiornistek z Dolnego Śląska. U siebie zwyciężyły 31:24, a w hali Globus triumfowały 25:23. Dopiero starcie w Lublinie z 18 marca przełamało złą passę lublinianek w konfrontacjach z „Kobierkami”. Szczypiornistki z Lublina wygrały 26:22. Od tego czasu nie przegrały ani jednego spotkania. Ich zwycięska seria rozpoczęła się jeszcze w lutym i wynosi obecnie 11 spotkań z rzędu. - Ostatnio mamy dobrą passę. Mam nadzieję, że ją podtrzymamy. Zaczęłyśmy naprawdę dobrze grać. Fajnie to wygląda w obronie. Jesteśmy spójne w ataku. Wszystko idzie ku dobremu – przyznaje Julia Pietras.
Popularna „Cleo” przez długą część sezonu nie miała zmienniczki na lewym skrzydle. Teraz do formy po kontuzji wraca Oktawia Fedeńczak. Dla skrzydłowej mecz w Kobierzycach będzie już trzecim starciem po powrocie na boisko. – Czekałam na to bardzo długo. Szczególnie, by zagrać w hali Globus. Była to ciężka i długa droga, ale cieszę się, że doprowadziła mnie do miejsca, w którym jestem teraz – mówi rekonwalescentka. W minionym meczu z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski Fedeńczak zdobyła dwie bramki przy stuprocentowej skuteczności. Trzy gole dołożyła Pietras. Ich zespół zwyciężył 35:19.
- Od początku tego spotkania miałyśmy nad nim kontrolę. Zaczęłyśmy je tak, jak zaplanowałyśmy. Chcemy pokazywać, że to jest twierdza Globus i tutaj się nie przyjeżdża na łatwe mecze. Można wyjechać stąd lekko poobijanym, a głowy szybko mogą opaść – zapewnia z dumą popularna „Okti”. - Rozpędzamy się. Aż szkoda, że sezon powoli dobiega końca. Uważam, że gramy coraz lepiej – dodaje.
– Słowa pochwały dla „Okti”, ale też dla „Cleo”, bo długo musiała radzić sobie na lewym skrzydle sama. Wytrzymywała i dawała jakość tej drużynie. Oktawia wraca, da jej trochę odpocząć i cieszymy się z tego, że będziemy mieli dwie lewoskrzydłowe. Trochę meczów zostało. W tym te pucharowe. Mam nadzieję, że w ich przypadku będzie trzeba zagrać mecz po meczu. Myślę, że „Okti” z meczu na mecz będzie dostawać coraz więcej minut i wróci do pełnej dyspozycji – mówi trener Tetelewski.
Tak, jak wspomniał szkoleniowiec, jego podopiecznych czekają też rozgrywki Final4 ORLEN Pucharu Polski. Niespełna dwa tygodnie po najbliższym meczu w Kobierzycach lublinianki ponownie staną naprzeciwko KPR-u Gminy. Tym razem stawką spotkania będzie finał turnieju w Kaliszu, który ma zostać rozegrany kolejnego dnia. Lublinianki chcą wygrać wszystkie mecze, jakie pozostały im do końca sezonu niezależnie od tego, z jakim mierzyć się będą rywalem, czy też jakich rozgrywek dotyczyć będzie dana konfrontacja. – Do końca sezonu chcemy już tylko zwyciężać. W każdym spotkaniu damy z siebie wszystko i zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi – podkreśla kapitan zespołu z Lublina, Daria Szynkaruk.
KPR Gminy Kobierzyce zamyka obecnie podium ORLEN Superligi Kobiet. Pozycja tego klubu do końca sezonu nie ulegnie już zmianie. PGE MKS FunFloor Lublin ma nad nim jedenaście punktów przewagi, a Energa Start Elbląg traci do trzeciej pozycji aż piętnaście oczek. Brązowe medale „Kobierki” przypieczętowały wygraną z MKS-em URBiS Gniezno 29:25. - Na moje bramki pracuje cały zespół, ja tylko biegam – mówiła po zakończeniu tego starcia MVP spotkania, Mariola Wiertelak. Wkład tej zawodniczki w grę KPR-u Gminy Kobierzyce doceniają też szczypiornistki z Lublina.
- Zawodniczki z Kobierzyc potrafią wyprowadzać praktycznie z wszystkiego kontry w drugie tempo. Jest tam piekielnie szybka Mariola Wiertelak, którą dobrze znamy. To jedna z najszybszych skrzydłowych w naszej lidze. Mam nadzieję, że zagramy bardzo mocno w obronie, a w ataku wystrzegać się będziemy się głupich błędów. Wtedy możemy liczyć na dobry wynik – zauważa obrotowa PGE MKS-u FunFloor, Sylwia Matuszczyk. - „Kobierki” mają dobrą kontrę. Ważny będzie powrót do obrony za Mariolką. Szybki środek też dobrze funkcjonuje, więc trzeba będzie go zatrzymać – dodaje Julia Pietras.
Mecz 26. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet: KPR Gminy Kobierzyce – PGE MKS FunFloor Lublin zostanie rozegrany w niedzielę 4 maja. Początek o godzinie 12:30. Transmisję TV można będzie śledzić na kanale Polsat Sport 1.