LublinPGEFunFloorLubelskieORLEN SUPERLIGA

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

KONTRAST

żółto-czarna wersja

czarno-żółta wersja

biało-czarna wersja

tryb normalny

Aktualności

Zespół idzie w dobrym kierunku? Trener i kapitan są zgodni

MKS FunFloor Lublin zakończył rundę rewanżową ORLEN Superligi Kobiet wygraną z MKS-em URBiS Gniezno. Było to trzecie zwycięstwo z rzędu biało-zielonych. Trener zespołu z Lublina, Paweł Tetelewski i kapitan drużyny, Daria Szynkaruk zgodnie przyznają, że widoczny był w tym meczu postęp.

Paweł Tetelewski

Mecz z MKS-em URBiS Gniezno chyba możemy uznać za dobre zakończenie rundy rewanżowej.

Paweł Tetelewski: Myślę, że ten mecz mógł się podobać. Szczególnie do 45. minuty. Dziewczyny dobrze pracowały w obronie. Do tego doszła super postawa "Tośki" w bramce. Nieźle też wyglądało to w ataku. Było parę fajnych akcji. Może trochę momentami zabrakło skuteczności. Sądzę jednak, że pokazaliśmy dobry kierunek. Oby tak dalej.

Daria Szynkaruk: Na początku miałyśmy delikatny problem ze skutecznością, ale gdy później złapałyśmy swój rytm, to zaczęło to fajnie wyglądać. Jestem dumna i zadowolona z zespołu, że dźwignęłyśmy ten ciężar. Zespół z Gniezna to naprawdę mocny rywal. Cieszę się z takiego wyniku w meczu kończącym rundę.

Spotkanie było bardzo zacięte. Woli walki nie można było odmówić żadnemu z zespołów, ale też wygrana okupiona została kontuzją Aleksandry Tomczyk.

PT: Nieraz wyglądało to bardzo brutalnie z obu stron. My także nie odstawialiśmy ręki, czy nogi i nie robiliśmy kroku w tył. Naprawdę zagraliśmy mocno, twardo w obronie. Takie były założenia. Szkoda Oli Tomczyk. Mamy nadzieję i trzymamy kciuki, że najgorsze scenariusze po szczegółowych badaniach się nie potwierdzą.

DS: Uraz Oli niepokoi. Nie wyglądało to dobrze. Życzymy jej dużo zdrowia. Będziemy ją na pewno wspierać. Zapewne czeka ją rehabilitacja. We wtorkowym starciu było trochę agresji po obu stronach, ale z tego słynie piłka ręczna. Trzeba przyznać, że w naszej grze tego trochę w niektórych meczach brakowało. Martwi nas oczywiście sytuacja z kontuzją Oli, ale cieszy zbliżający się powrót "Okti". W końcu zmienniczkę będzie miała "Cleo", która obecnie naprawdę super wygląda. Możemy na niej polegać i pokazała, że jest mocnym punktem w naszym zespole. Brakuje jednak wciąż kogoś, kto dałby jej chwilę wytchnienia.

Daria Szynkaruk i Julia Pietras

Zbliża się decydująca faza sezonu. Jest nadzieja na odrobienie strat? Czego możemy się spodziewać i jakie są plany na najbliższe dni?

PT: Czas, by trochę odpocząć. Teraz zgrupowanie reprezentacji, a następnie rozgrywki grupy mistrzowskiej. Zrobimy wszystko, by tę dobrą passę podtrzymać. Strata do liderek jest, jaka jest. Trzeba robić swoje i wygrywać mecz za meczem. Potem będziemy się zastanawiać, czy to jest dużo, czy niedużo. Przed nami jeszcze dwa mecze z Zagłębiem. Łącznie dziesięć ligowych spotkań. Wszystko się może jeszcze wydarzyć. Krok po kroku będziemy starać się iść do przodu i na razie myślimy o tym, co nas będzie czekało w pierwszym meczu, a w każdym następnym będziemy chcieli wyglądać tylko lepiej.

DS: Mamy chwilę przerwy, ale musimy się skupić na przygotowaniu do rundy mistrzowskiej. Nie chcemy gubić już zadnych punktów. Cieszę się, że podniosłyśmy się po porażkach z Kobierzycami i Lubinem. Teraz w każdym meczu będziemy walczyć o odrobienie strat. Wierzymy, że jest to wciąż możliwe.

Zespół idzie w dobrym kierunku? Jest poprawa względem wcześniejszych spotkań?

PT: Na treningach widać już, że to wygląda lepiej. Szczególnie w obronie. Cały czas pracujemy nad atakiem, by ta piłka nam płynnie krążyła po obwodzie. Mniej kozłowania. Do tego będziemy dążyć. Wierzę, że oszlifujemy jeszcze tę ofensywę. W starciu z Gnieznem zagraliśmy kilka ciekawych akcji i pokazaliśmy, że te dziewczyny naprawdę mają potencjał.

DS: W końcu zaczęły wychodzić rzeczy, które ćwiczymy na treningach. Wiemy, że musimy dużo pracować i wiemy nad czym. Skupiamy się na błędach i ich eliminowaniu. Moim zdaniem w ostatnich meczach widać poprawę. Wierzę, że efekt będzie niebawem widoczny na boisku jeszcze bardziej. Chcemy z meczu na mecz pokazywać coraz lepszą piłkę ręczną.

Powrót do aktualności